26.X 2016, w środę, siedzieliśmy jak na szpilkach na lekcji religii w oczekiwaniu na język polski, bowiem na owym przedmiocie czekało nas nie lada wyzwanie! Mieliśmy przygotować projekty bazujące na zdobytej przez nas wiedzy o antyku. Tematy zawierały formę prezentacji (np. wywiad, sprawozdanie radiowe, scenka dramatyczna), ilość osób oraz czas.
Wybraliśmy tematy i stworzyliśmy grupy, znalazła się również bardzo odważna osoba, która walczyła z zadaniem w pojedynkę. Klasa bardzo poważnie podeszła do wykonania projektów, na jeden dzień mogliśmy stać się reżyserami oraz aktorami! Wiedza o teatrze zdobyta na języku polskim nie poszła na marne - „aktorzy” mieli profesjonalne ubrania, przygotowane rekwizyty oraz scenografię, scenariusze były jak rodem z Teatru Narodowego w Warszawie. Na scenie pojawiały się na zmianę poważne wywiady przeplatane komicznymi sytuacjami , tragedia i komedia! Widzami oraz jury była trójka starszych kolegów wraz z panią profesor. Wybranie najlepszej grupy nie było łatwym zadaniem!
Taka mobilizacja uczniów do kreatywnej pracy miała na celu wykorzystanie wiedzy na temat starożytności w praktyce, udowadniając im, że warto się uczyć. Klasa I "ab" LO nie może doczekać się do kolejnego takiego projektu, mimo że minął od tego wydarzenia zaledwie tydzień.
Paulina Sałaga
Komentarze:
Sądzę, że wszystkie grupy dały z siebie wszystko. Było bardzo wesoło, zabawnie, sporo wiedzy też wpadło do głowy. Najbardziej podobał mi się występ W11 na tropie zabójcy Lajosa – w rolę detektywów wcieliły się Paulina Sałaga i Kamila Stanek. Super :) [Milena Paruszewska]
Podczas lekcji każdy świetnie się bawił. Lekcja pozwoliła nam zmierzyć się ze stresem oraz lepiej się poznać. [Sylwia]
Podobała mi się taka lekcja, ponieważ w przyjemny i ciekawy sposób powtórzyliśmy wiedzę potrzebną do sprawdzianu. [Paweł]
Sama idea przeprowadzenia takiej właśnie lekcji jest bardzo dobra, ponieważ dzięki sporej dawce humoru można odpocząć od wymagających lekcji. [Mateusz]
Poziom prezentacji był zaskakująco wysoki, dowodził ogromnego wkładu pracy i inwencji twórczej. Pomysły i chwyty artystyczne często nietuzinkowe. Aktorstwo no może nie na miarę Oskara, ale na poziomie Fryderyków – na pewno! Były chwile poważnego skupienia, refleksji i wybuchy śmiechu. Nawet podczas przerwy dawało się wyczuć w rozmowach ducha antyku. I o to właśnie szło! Wstawienie ocen z najwyższej półki było sympatycznym dopełnieniem imprezy. Ciąg dalszy nastąpi, o ile tylko czas nam pozwoli. :) [Krystyna Pilch]