Maciek Kowalski i Kuba Zyngier po zdobyciu (dwa tygodnie temu) III miejsca w ogólnopolskim konkursie Młody Innowator (organizowany przez NOT) zdobyli III miejsce w Polsce i tytuł laureata szczebla centralnego prestiżowej Olimpiady Innowacji Technicznych w kategorii "usprawnienie softwarowo - techniczne".
Ponadto Kuba w eliminacjach regionalnych konkursu naukowego E(x)plory zdobył akredytację i będzie reprezentował województwo w finale krajowym w Gdyni 18-20.10.2017. Konkurs regionalny odbył się w piątek w Centrum Nauki Leonardo w Podzamczu Chęcińskim.
Nieprzerwanie od 4 lat uczniowie z Połańca jako jedyni z powiatu staszowskiego i z województwa (i technicy i licealista) są co najmniej finalistami tego największego w Polsce konkursu naukowego. W poprzednich latach jako laureaci szczebla centralnego reprezentowali Polskę w Belgii i Rumunii (na światowych konkursach naukowych dla młodzieży do lat 20-tu) Podobnie dobrze dla Zespołu Szkół w Połańcu wygląda kwestia "bycia" laureatami Olimpiady Innowacji Technicznych. Na połanieckich techników i licealistów... nie ma mocnych w powiecie i w województwie.
Praktyki realizowane w Technikum w Połańcu w ramach programu PO WER są 100% finansowane ze środków UE, uczniowie uczestniczący w projekcie nie ponoszą żadnych dodatkowych kosztów.
Nasza praktyczna nauka zawodu w Povoa de Varzim przebiega bez większych problemów. W wolnych chwilach uczymy się portugalskiego i trzeba przyznać że czasami się przydaje. Po pracy (czasami z dojazdem to trwa 12 godzin a więc jest to wyzwanie) próbujemy się relaksować, fajnie bo plaża nie jest daleko. W weekend zwiedzamy, byliśmy w Porto, fajną atrakcją była wycieczka łodzią po rzece ale można było też skosztować tamtejszych potraw regionalnych.
Pozdrawiamy
Zdjęcia z pobytu w czytaj więcej ...
Praktyki realizowane w Technikum w Połańcu w ramach programu PO WER są 100% finansowane ze środków UE, uczniowie uczestniczący w projekcie nie ponoszą żadnych dodatkowych kosztów.
KONIEC ŚWIATA! Tak, koniec świata – dostaliśmy wiadomość od Chantal Gomez, że o godzinie 10:30 mamy spotkanie z Aleksandrą i naukę języka portugalskiego (zaskoczyła nas „wczesna” godzina), a my przesunęliśmy śniadanie ze względu na całotygodniowy wysiłek i wczesno poranne wstawanie na 9:30. Tacy Nieuczesani!, Koniec Świata! albo jak określiły nasze szybkie śniadanie (jajecznica na cebulce we własnym wykonaniu – smak niepowtarzalny) dwie turystki z Niemiec, które nocowały w naszym hotelu „KATASZTROFA”. Ale…. Jak nie my to kto? Daliśmy radę i na zajęcia z Aleksandrą wszyscy byli zwarci i gotowi - włos na żel itp. no… nie wszyscy, był jeden „śpioch” lekko spóźniony. Około godziny 13:00 zakończyliśmy zajęcia z j. portugalskiego i angielskiego, który jest drugim językiem, komunikujemy się nim ze wszystkimi choć jak już wspominaliśmy nie wszyscy tu znają angielski i stąd podstawy języka portugalskiego.
Lunch - tradycyjnie mięcho i dodatki i oczywiście napoje silnie chłodzone i DESER – BOMBA! (kalorii). Po południu zdecydowaliśmy się na pranie: wszystko czego ręcznie się nie da.. zabraliśmy do pralni i zapakowaliśmy do pralki przemysłowej. „Już po ok 1,5 godziny” było po praniu i suszeniu, choć chyba temperatura suszenia była za niska.
Świat wkracza na naszych oczach na niebezpieczną drogę. Zamiast przyjaźni i zrozumienia – wrogość, niechęć do odmienności i powtarzające się zamachy terrorystyczne. Szczególnie ważne, by w takich chwilach nie zapominać o tym, że wszyscy mieszkańcy naszego globu są tak samo uprawnieni do poszanowania ich praw i wolności.